Jastarnia 2017

Dzień 1
Słoneeeeczna i przepiękna Jastarnia doczekała się naszych odwiedzin.
Oczekiwany przez wszystkich stokrotków wyjazd wreszcie się rozpoczął. Po całonocnej podróży i kilku przystankach zobaczyliśmy nasz piękny ośrodek wypoczynkowy.
Malutkie pokoiki, przytulne domki, ogromna przestrzeń do szaleństwa i zabawy, a także malownicze morskie widoki to strzał w 10!


Pierwsze wrażenia już za nami: popływaliśmy w morzu, powstały pierwsze budowle z piasku, zintegrowaliśmy się i poznaliśmy podstawowe zasady kolonii. Rozpoczynamy przygodę z "w głowie się nie mieści".
A teraz, dobrej nocy! Czeka nas jutro nowy dzień 


Dzień 2
Kolejny dzień powitał nas pięknym słońcem.


Później dalej zagłębialiśmy się w tajemnice naszych uczuć i tego co nam się w głowie nie mieści



Dzień 3
Pobudka, poranna toaleta, gimnastyka i modlitwa.
Tak, z Panem Bogiem zaczęliśmy kolejny dzień kolonii. Już od samego rana wiedzieliśmy, że będzie się działo. W końcu był to dzień teatralny.
Naszym zadaniem było przedstawić scenkę dotycząca wylosowanej emocji z bajki. Podczas opalania się i zabaw na świeżym powietrzu, właśnie to zajmowało nam najwięcej czasu.


Po kolacji nadszedł czas na wielki finał, a w naszym jury zasiadły same główne postaci "W głowie się nie mieści": Radość, Odraza, Gniew, Strach i Smutek. Każdy z nich inny, na swój sposób wyjątkowy rozbawił nas do łez, tak samo jak przedstawienia wszystkich grup. Gratulujemy wszystkim uczestnikom. Kreatywność i zaangażowanie wszystkich było na prawdę - NIESAMOWITE!
Czekamy na kolejny dzień 


Dzień 4
Jak zwykle wszyscy z uśmiechem na twarzy rozpoczęliśmy kolejny dzień wyjazdu.






Wieczorkiem uczestniczyliśmy w innym "opalanku" przy Najświętszym Sakramencie. Na koniec tak wspaniałego dnia grupa chłopców zorganizowała nam pogodny wieczorek. Zabawy nie byłoby końca, gdyby nie te komary. Ooj, dały nam dzisiaj w kość. Zmęczeni, pogryzieni, ale szczęśliwi poszliśmy spać. Do jutra! 

Dzień 5
Dzisiejszy dzień zapowiadał się cudownie. Piękne słońce od samej pobudki grzało nas niesamowicie, więc ksiądz Mariusz wyciągnął nas na plażę od razu po śniadanku. Jednak wtedy coś się stało. Zaskoczenie!
Zachmurzyło się i musieliśmy wytrzymać trochę chłodnych powiewów wiatru. W samym centrum dnia, uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, nie zapominając o święcie Maryi, do której wołaliśmy o wsparcie. Po obiadku wyruszyliśmy znowu na podbój fal morskich. Ale pogoda dzisiaj wyjątkowo była kapryśna
.


Po plaży poszliśmy na spacer, zobaczyliśmy piękna i malutka Chatkę Rybaka oraz cudowny Kościół pw. Nawiedzenia NMP. Później wspólnie poszliśmy na lody, ach ta siostra - zawsze nas rozpieszcza!




Dzień 6
Dzisiaj pierwszy raz pogoda nas zaskoczyła. Po pysznym śniadanku rozpoczęliśmy - Bieg Samarytański!
Animatorzy przygotowali nam ciężkie zadania, ale po dwóch godzinach zmagań wszyscy ukończyli zabawę. Po krótkim śpiewie, Mszy Świętej i obiadku wyjechaliśmy do Władysławowa.
Tam zwiedziliśmy dwa piękne muzea: motyli
i iluzji.



W pierwszym mogliśmy zobaczyć niesamowite, rzadkie i kolorowe okazy owadów. W drugim natomiast mieliśmy sporo zabawy, bo na własnej skórze mogliśmy doświadczyć pewnych sztuczek i zabaw.
Po powrocie wybraliśmy się na gofry i wróciliśmy do ośrodka. Tam oglądnęliśmy bajkę pt."Roboty" - śmiechu nie było końca.
Szybkie spotkania w grupach, adoracja na zakończenie dnia i kolejny piękny czas za nami. Dobrej nocki! 



Dzień 7
Dzień agapowy od samego rana zapowiadał się ciekawie. Animatorzy przy śniadaniu ogłosili nam, że mają dla nas niespodziankę, którą zrealizujemy po obiedzie. Bardzo tajemnicza była ta atmosfera, ale cieszyliśmy się, że możemy razem tworzyć coś tak cudownego. Przed południem jak to mieliśmy w zwyczaju odbyły się spotkania, a później wyszliśmy na plażę. Pogoda bardzo nam sprzyjała, a fale dawały spokojny chłodzik, który pomagał w przezwyciężeniu gorąca. Dzieliliśmy się na kilka grup, każda po kolei wychodziła na chwilę z animatorem i wychowawcą na ostatni shopping po pięknej Jastarni.
A po obiedzie... Naszą niespodzianką była - MAGDALENKA! Nie taka zwykła to jest dziewczyna, bo to kuter rybacki, którym udało nam się opłynąć całą zatokę. Rejs był super, każdy to wie. Było dużo śmiechu, zdjęć i wiatru we włosach. Po powrocie do ośrodka wszyscy zaczęli wielkie przygotowania do AGAPY. Panie niezwykłe kreacje i delikatne makijaże, a panowie urokliwe koszule i kolorowe muchy. Każdy przeżył tą ostatnią scholkową ucztę miłości w inny sposób, ale jedno jest pewne - zżyliśmy sie ze sobą. Sacrosong podczas agapy był bardzo śmieszny. Motywem przewodnim był temat "Twój animator brzmi znajomo". Duża dawka śmiechu i wiele nowych informacji o opiekunach bardzo zajęły nam czas. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Trzeba iść spać, jutro wyjeżdżamy...
Dzień 8
I jak tu nie tęsknić? Dzisiaj obudziliśmy się wcześniej niż zwykle. Każdy bagaż musiał już być zapakowany dużo wcześniej niż śniadanko. Potem szybki wypad na plażę, żeby pożegnać się z morzem. Chłopcy mieli chytry plan, żeby wszystkie dziewczyny wylądowały w wodzie.| Jednak czerwona flaga na domku ratowników troszkę pokrzyżowała. "Słoneczko przygrzewa, przygrzewa" - oj chciało się wskoczyć do tej zimnej wody. Po pożegnianiu z morzem i Hanią

Dzięujemy Panu Bogu, codziennie i wciąż, za pogodę, za radość, za miłość, za bezpieczną drogę i za opiekę cały czas.
Dziękujemy siostrze Julitcie i księdzu Mariuszowi, którzy byli świetnymi organizatorami wyjazdu.
Dziękujemy również pani Teresie Stanuch, która zawsze z cudownym sercem pędziła nam wszystkim na pomoc.
Dziękujemy naszym opiekunom - Kasi i Grześkowi, oraz Pawłowi, który dodatkowo był naszym niezawodnym ratownikiem.
Dziękujemy animatorom, którzy tak kreatywnie organizowali nam czas na kolonii.
A na koniec dziękujęmy wam wszystkim - uczestnikom stokrotkowego wyjazdu.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, a wszystko można w tym, który nas umacnia.
Dziękujemy wam za te kilka wspaniałych dni, za wasze uśmiechy, dobre nastawienie, nie narzekanie, kreatywność i otwartość.
Mamy nadzieję, że jesteście zadowoleni i będziecie mile wspominać ten czas.
"W głowie się nie mieści" ile można razem zdziałać, z tak cudowną ekipą!
Dziękujemy siostrze Julitcie i księdzu Mariuszowi, którzy byli świetnymi organizatorami wyjazdu.
Dziękujemy również pani Teresie Stanuch, która zawsze z cudownym sercem pędziła nam wszystkim na pomoc.
Dziękujemy naszym opiekunom - Kasi i Grześkowi, oraz Pawłowi, który dodatkowo był naszym niezawodnym ratownikiem.
Dziękujemy animatorom, którzy tak kreatywnie organizowali nam czas na kolonii.
A na koniec dziękujęmy wam wszystkim - uczestnikom stokrotkowego wyjazdu.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, a wszystko można w tym, który nas umacnia.
Dziękujemy wam za te kilka wspaniałych dni, za wasze uśmiechy, dobre nastawienie, nie narzekanie, kreatywność i otwartość.
Mamy nadzieję, że jesteście zadowoleni i będziecie mile wspominać ten czas.
"W głowie się nie mieści" ile można razem zdziałać, z tak cudowną ekipą!